Jak zaczęłam pracę nad tym wpisem szybko okazało się, że pielęgnacja włosów to temat-rzeka. Postanowiłam więc omówić go szczegółowo w oparciu o dostępne źródła i własne doświadczenia. Mam nadzieję, że poniższy tekst będzie dla Was czytelny i przydatny.
Pielęgnacja włosów wcale nie jest takim łatwym zadaniem. Przede wszystkim wymaga ona systematyczności i cierpliwości, a także odpowiedniego dobrania składników. Podobnie jak skóra twarzy, włosy są bardzo narażone na działanie czynników zewnętrznych – słońca, mrozu i wiatru. Łatwo też uszkodzić je mechanicznie pocierając o ubrania. W dodatku ma wrażenie, że nie wystarczy znaleźć jednego zestawu idealnych kosmetyków do włosów, tylko trzeba działać w sposób różnorodny, aby zapewnić im odpowiedni poziom nawilżenia, odżywienia i ochrony.
Na szczęście jest wiele darów natury, od ziół po oleje, które pomogą nam skutecznie dbać o włosy bez wychodzenia z domu. Na wstępie musimy określić, jaki mamy rodzaj włosów i wypróbować różnych składników polecanych do tego konkretnego typu. Jak już uda nam się ustalić, co nasze włosy lubią najbardziej, to możemy puścić wodze fantazji i sami przygotowywać sobie różnego rodzaju kosmetyki do ich pielęgnacji.
Rodzaje włosów
Na początek kilka ważnych informacji. Włosy są wytwarzane przez naskórek i wyrastają z mieszków włosowych. Składają się głównie z keratyny, która jest rodzajem białka. Innym ważnym składnikiem jest melanina, od ilości której zależy kolor włosów. Rosną one mniej więcej 1-2 cm. miesięcznie (szybkość wzrostu spada z wiekiem). U zdrowych włosów łuski przylegają do siebie, dzięki czemu są gładkie i lśniące.
Włosy różnią się nie tylko kolorem, ale także grubością, porowatością czy szybkością przetłuszczania się. Oprócz tego mogą pojawiać się różnego rodzaju problemy, na które trzeba zwrócić szczególną uwagę. W związku z tym nie ma jednej idealnej receptury np. na maseczkę – każde włosy lubią i potrzebują czegoś innego. Musimy to mieć na względzie tworząc swoje kosmetyki.
Włosy normalne, suche i tłuste
Są różne kryteria, według których możemy podzielić włosy. Głównym jest podział na włosy normalne, suche i tłuste, w zależności od aktywności gruczołów łojowych. Związany jest on głównie ze skórą głowy. Może się zdarzyć, że włosy szybko się przetłuszczają ale w środkowej części lub na końcach są wysuszone. Dlatego szampon powinnyśmy dostosować do skalpu, odżywkę natomiast do kondycji samych włosów i nie nakładać jej nigdy na skórę.
Podobnie jak cera normalna, włosy normalne bardzo rzadko występują u dorosłych ludzi, są raczej charakterystyczne dla dzieci przed okresem dojrzewania. Są zdrowe, mocne i lśniące, wydzielają idealną ilość ochronnego sebum, która nie pozostawia na nich widocznej warstwy.
W zależności od działania hormonów i sposobu pielęgnacji u dorosłych osób najbardziej powszechne są włosy suche i przetłuszczające się. Jak łatwo się domyślić, w przypadku suchych gruczoły łojowe wydzielają za mało sebum, w przypadku tłustych zbyt dużo. Włosy przesuszone, pozbawione odpowiedniej warstwy ochronnej, szybko tracą wodę, są szorstkie, matowe, łamliwe i mało elastyczne. Mają też tendencję do nadmiernego puszenia się, elektryzowania i często rozdwajają im się końcówki. Niestety, są charakterystyczne dla długich włosów w środkowej i w końcowej części. Przy ich pielęgnacji należy skupić się na nawilżeniu i regeneracji.
Przetłuszczające się włosy często towarzyszą tłustej cerze. Są odpowiednio nawilżone i chronione, ale zbyt ciężkie i mało puszyste. Poza tym nadmiar wyprodukowanego sebum jest widoczny na ich powierzchni, co nie prezentuje się najlepiej. Włosy tłuste należy często myć letnią wodą przy pomocy delikatnych szamponów (unikać silnych środków chemicznych, np. z alkoholem). Plus jest taki, że poza odpowiednim oczyszczaniem nie wymagają szczególnie dużo uwagi.
Włosy nisko-, średnio- i wysokoporowate
Inny podział dotyczy porowatości włosów, czyli stopnia przylegania ich łusek do siebie. Nie występuje on raczej w fachowej literaturze, ale dużo na ten temat możemy znaleźć na różnych stronach internetowych poświęconych pielęgnacji włosów. Wydaje się on dość praktyczny, dlatego postanowiłam o nim wspomnieć. Według tego kryterium możemy wyróżnić włosy o niskiej, średniej i wysokiej porowatości. Pierwsze są gładkie ale słabo podatne na układanie, gorzej przyjmują też substancje odżywcze. Włosy wysoko porowate natomiast są szorstkie, często się puszą i plączą. Z powodu rozchylonych łusek są też bardziej narażone na działanie czynników zewnętrznych. Włosy o średniej porowatości znajdują się pomiędzy i jest to najczęściej spotykany typ.
Ponieważ łuski włosa mogą być w różnym stopniu odchylone od włosów, różnej wielkości cząsteczki mogą do nich przenikać. Ma to ogromne znaczenie przy wyborze kosmetyków do ich pielęgnacji. Szczególną uwagę powinnyśmy poświęcić włosom wysokoporowatym, które stały się takie pod wpływem zbyt intensywnych zabiegów fryzjerskich (np. farbowania czy prostowania) i są po prostu zniszczone.
Więcej informacji na ten temat znajdziecie na przykład na stronie internetowej sklepu Anwen: https://sklepanwen.pl/strona/swiadoma-pielegnacja . Polecam również odżywki tej firmy (można tam znaleźć wegańskie odżywki do włosów o średniej porowatości – Zielona herbata, Irys i Bez).
Możemy podzielić włosy jeszcze na wiele innych sposobów – na cienkie i grube, proste i kręcone, jasne i ciemne. Wszystkie te czynniki mają znaczenie w kwestii pielęgnacji.
Czym najlepiej pielęgnować włosy?
Oleje
Oleje odżywiają i wzmacniają włosy, a także tworzą barierę ochronną zapobiegającą utracie wilgoci, co również zapobiega ich przesuszaniu. Trzeba jednak uważać z ich stosowaniem, ponieważ niektóre stosowane w nadmiarze mogą przynieść odwrotny skutek i przyczyniać się do wysuszania włosów i puszenia (np. olej kokosowy lub z miodli indyjskiej). Oleje mogą nas wspomóc również w walce z różnego typu problemami skóry głowy.
Godne polecenia są tutaj oliwa z oliwek i olej jojoba, które doskonale odżywiają i zmiękczają włosy, a także olej konopny, który nadaje blasku i ułatwia ich rozczesywanie. Wszystkie trzy mają bardzo uniwersalne zastosowanie. Innym olejem, który bardzo dobrze nadaje się do pielęgnacji włosów jest olej rycynowy o działaniu wzmacniającym. Jest jednak bardzo gęsty i ciężki, dlatego najlepiej nakładać go na same końcówki (lub rozcieńczony z lżejszym olejem na całe włosy). Do włosów często poleca się również olej arganowy, który je wzmacnia i wygładza, a także zapobiega rozdwajaniu się końcówek oraz olej makadamia, który bardzo dobrze się wchłania i pełni funkcję ochronną. Olej kokosowy jest popularnym składnikiem maseczek do włosów – składa się z bardzo małych cząsteczek, które wnikają w głąb włosów i wzmacniają je od środka. Warto zwrócić uwagę także na olej z miodli indyjskiej, który sprawia że włosy stają się miękkie i przyjemne w dotyku, jednak stosowany zbyt często może powodować puszenie.
Poniżej szybka ściąga z informacjami, jakie oleje nadają się do pielęgnacji różnego typu włosów:
Włosy normalne – olej ze słodkich migdałów, z pestek moreli, wiesiołkowy i słonecznikowy.
Włosy suche – olej sezamowy, wiesiołkowy, kokosowy, słonecznikowy, winogronowy i z awokado (ten ostatni o działaniu odżywczym i wzmacniającym).
Włosy przetłuszczające się – olej z czarnuszki, z pestek brzoskwini, sezamowy i wiesiołkowy.
Jeśli nasze włosy z jakiegokolwiek powodu są zniszczone, warto zaopatrzyć się olej jojoba, wiesiołkowy, z pestek brzoskwini, ze słodkich migdałów lub w masło shea. Miejmy jednak na uwadze, że czasami lepiej obciąć bardzo zniszczone włosy i wyhodować nowe, dbając o nie tak, jak należy, bo na regenerację może już być za późno. Jak borykamy się z łupieżem, pomocne mogą okazać się olej z czarnuszki, jojoba, wiesiołkowy lub z ogórecznika lekarskiego. W przypadku nadmiernego wypadania z pomocą również przychodzą olej jojoba i wiesiołkowy.
Olejki eteryczne
Olejki eteryczne przede wszystkim pomagają walczyć z problemami skórnymi, ale również wspomagają regenerację i pobudzają porost włosów. Nadają też kosmetykom pięknego zapachu, który przez jakiś czas utrzymuje się później na włosach. Można je dodawać do maseczek i stosować w postaci wcierek w skórę głowy – wystarczy kilka kropli wybranego olejku eterycznego pomieszać z łyżką oleju bazowego (nie stosujemy ich na skórę bez rozcieńczenia). Dokładna ilość olejku zależy od tolerancji naszej skóry – im więcej tym lepiej, ale trzeba bardzo uważać, ponieważ nadmierna ilość będzie podrażniać skórę.
W kwestii pielęgnacji włosów największą uwagę warto zwrócić na olejek ylyng-ylang, który nadaje się nawet do delikatnych włosów i wspomaga nawilżanie. Drugim wartościowym olejkiem jest olejek rozmarynowy, który pobudza krążenie krwi i przez to przyczynia się do wzrostu nowych włosów. Do pielęgnacji zarówno włosów jak i skóry głowy dobrze nadaje się też olejek jaśminowy.
Olejki polecane do różnego rodzaju włosów:
Włosy normalne – olejek lawendowy, rozmarynowy, cytrynowy, pomarańczowy i geraniowy.
Włosy suche – olejek ylyng-ylang, geraniowy i lawendowy.
Włosy przetłuszczające się – olejek paczuli (reguluje pracę gruczołów łojowych), cyprysowy, bazyliowy, tymiankowy i rozmarynowy.
Jeśli mamy włosy zniszczone, powinny pomóc olejki lawendowy, rumiankowy, szałwiowy i tymiankowy. W przypadku wypadania natomiast pomocne będą, oprócz rozmarynowego, olejek tymiankowy, szałwiowy, rumiankowy, cyprysowy, cytrynowy i różany, które poprawiają krążenie krwi w skórze głowy. Dla osób borykających się z problemem łupieżu zbawienny może okazać się olejek z drzewa herbacianego, geraniowy, lawendowy, z drzewa sandałowego, rozmarynowy, bazyliowy, tymiankowy lub szałwiowy.
Zioła
Zioła są niezastąpione jeśli chodzi o naturalną regenerację i wzmocnienie włosów. Możemy dodawać je do maseczek, płukanek, a także przygotowywać z nich maceraty i używać ich do olejowania. Dobrze jest zachować tutaj różnorodność i obserwować efekty. Niektóre zioła mają również korzystny wpływ na kondycję włosów działając od środka, przyjmowane w postaci ziołowych herbatek.
Najcenniejsze w pielęgnacji włosów są pokrzywa i skrzyp polny. Liście pokrzywy dają efekt wzmacniający, sprzyjają porostowi i regulują wydzielanie sebum, przez co dobrze sprawdzą się w przypadku włosów tłustych. Oprócz tego sprawiają że włosy ładnie się błyszczą i wspomagają leczenie łupieżu. Skrzyp polny natomiast regeneruje włosy, wzmacnia je, sprzyja wzrostowi i zwiększa objętość. Ponadto osusza skórę głowy (odtłuszcza), dzięki czemu również będzie pomocny w pielęgnacji włosów przetłuszczających się. Oprócz tego działa dezynfekująco, przeciwzapalnie, ściągająco i odżywczo, więc również powstrzymuje wypadanie włosów.
Rozmaryn, podobnie jak pozyskiwany z tej rośliny olejek eteryczny, pobudza krążenie krwi w skórze głowy, co sprzyja porostowi włosów. Podobne działanie ma szałwia, którą poleca się szczególnie do ciemnych włosów, podobnie jak liście orzecha włoskiego. Jasny kolor włosów podkreślą natomiast rumianek i płatki słonecznika, a rudy – nagietek. Kwiaty lipy mają działanie nawilżające, przez co dobrze nadają się do pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych. Oprócz tego działają ochronnie i przeciwzapalnie.
W przypadku łupieżu najlepiej sprawdzą się płukanki ze skrzypu polnego, który łagodzi stany zapalne i z szałwii działającej przeciwgrzybiczo.
Inne składniki
Oprócz olejów, ziół i olejków eterycznych warto zwrócić również uwagę na kilka innych składników, które dobrze sprawdzają się w pielęgnacji włosów. Jednym z nich jest gliceryna roślinna. Jest bardzo cennym dodatkiem do kremów i balsamów, ale doskonale nadaje się jako składnik maseczek do włosów. Działa intensywnie nawilżająco i chroni włosy przed utratą wody. Innym ważnym składnikiem jest keratyna roślinna, która jest naturalnym budulcem włosów, przez co ma działanie regenerujące, odbudowujące i wzmacniające. Bardzo wartościowe dla naszych włosów mogą okazać się też siemię lniane dodawane do maseczek i ocet jabłkowy jako składnik płukanek. Ten ostatni składnik zmiękcza włosy, usuwa zanieczyszczenia, zamyka łuski, przywraca równowagę PH skórze głowy, ułatwia rozczesywanie, nadaje połysk i zmniejsza przetłuszczanie się włosów.
Naturalne zabiegi pielęgnacyjne
Jest kilka prostych zabiegów, którymi możemy wzbogacić swoje domowe spa jeśli chodzi o pielęgnację włosów. Aby szybko zobaczyć efekty, najważniejsze jest to, aby zabiegi te wykonywać regularnie.
Olejowanie włosów
Pierwszym zabiegiem, który zdecydowanie polecam, jest olejowanie włosów. Najważniejsza kwestia to odpowiedni dobór oleju, bo każde włosy lubią coś innego. Najczęściej polecane oleje to kokosowy, z awokado, arganowy, rycynowy, konopny, ze słodkich migdałów i z miodli indyjskiej. Ciężko określić, który z nich jest najlepszy, najlepiej po prostu wypróbować kilku. Testowałam wszystkie powyższe i mogę się jedynie podzielić swoimi doświadczeniami. Jestem posiadaczką włosów przetłuszczających się, cienkich i średnioporowatych. U mnie najlepiej sprawdziły się dwa ostatnie, z tym że olej z miodli indyjskiej stosowany z nadmiarze (częściej niż raz w tygodniu) spowodował straszne puszenie się, więc stosuję go z umiarem. Olej ze słodkich migdałów zmiękczył i wygładził moje włosy już po pierwszym użyciu, więc sięgam po niego najchętniej. Zupełnie natomiast nie sprawdził się w moim przypadku olej kokosowy – niesamowicie obciążył moje włosy i nie mogłam się go pozbyć nawet po kilku myciach.
Olejowanie polega ma nałożeniu wybranego oleju na całą długość włosów na co najmniej godzinę. Przy włosach przetłuszczających się lepiej jest omijać skórę głowy. Można dodatkowo nałożyć na nie czepek i ręcznik, aby ułatwić wnikanie oleju we włosy (ja rzadko to robię, ale niewątpliwie wzmacnia to efekt). Można również lekko podgrzać olej, aby jeszcze lepiej się wchłaniał. Po tym zabiegu zazwyczaj niezbędne jest dwukrotne mycie. Olejowanie wzmacnia i odżywia włosy, a także nadaje im połysk. Częstotliwość olejowania musimy dostosować do potrzeb swoich włosów, wydaje mi się że najlepiej robić to co kilka myć. Pierwsze efekty powinny być widoczne po mniej więcej miesiącu regularnego stosowania.
Szczegółowe informacje na temat tego, jakie oleje najlepiej nadają się do pielęgnacji różnych typów włosów znajdują się powyżej w części poświęconej olejom.
Płukanki do włosów
Płukanki stosujemy po myciu włosów, polewając je wcześniej przygotowaną miksturą i na koniec już NIE spłukując wodą. Mają na celu wygładzenie i zmiękczenie włosów, a także nadanie im blasku. Niektóre z nich mogą także ograniczyć przetłuszczanie się skóry głowy. Są bardzo korzystne szczególnie wtedy, gdy mamy w domu twardą wodę. Możemy je przygotować na bazie octu owocowego lub wody.
Płukanka na bazie octu
Tę płukankę przygotowujemy podobnie jak ziołowy tonik do twarzy. Do słoika należy wsypać wybrane zioła (ok. 4 łyżki na szklankę octu), zalać je octem jabłkowym tak żeby były całkowicie przykryte i odstawić w jasnym i ciepłym miejscu na 2 tygodnie. Codziennie należy potrząsać słoikiem. Po tym czasie baza płukanki jest gotowa i możemy ją spokojnie przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu nawet przez kilka tygodni. Przed użyciem należy tylko ją rozcieńczyć z wodą, najlepiej przegotowaną i ostudzoną. Różnie się podaje jakie powinny być proporcje octu do wody, na pewno nie więcej niż 1:3, ale można też rozcieńczyć go bardziej (w proporcji 1:4 lub nawet 1:5).
Płukanka na bazie wody
Jest to dużo szybszy i prostszy sposób. Wystarczy ok. 3 łyżki wybranych ziół zalać 1 litrem wody i gotować na małym ogniu ok. 10 min. Po przestudzeniu płukanka jest gotowa. Minusem jest to, że musimy ją zawsze przygotowywać na bieżąco (nie nadaje się do przechowywania).
Znalazłam różne informacje na temat tego, jak często można stosować płukanki. Gdzieniegdzie podaje się że można to robić po każdym myciu, inne źródła podają że co 3-4 mycia (szczególnie te na bazie octu), ponieważ zbyt często stosowane mogą przesuszać włosy. Ja stosuję ten zabieg 1-2 razy w tygodniu (myjąc włosy codziennie) i wydaje mi się że to optymalna częstotliwość dla moich włosów, ale najlepiej przetestować na sobie.
Zioła, które najlepiej stosować do płukanek to pokrzywa i skrzyp polny, które odżywiają, regenerują i wzmacniają włosy. W przypadku włosów przesuszonych najlepiej sprawdzą się kwiaty lipy o działaniu nawilżającym. Jeśli chcemy uzyskać delikatny efekt rozjaśnienia, możemy wypróbować płukanek z rumianku, płatków róży lub płatków słonecznika. Do podkreślenia ciemnego koloru najlepiej nadaje się natomiast rozmaryn, liście orzecha włoskiego i szałwia. Ta ostatnia zapobiega również nadmiernemu przetłuszczaniu.
Co ważne, niektóre zioła mogą trwale plamić, więc dobrze jest przeznaczyć jeden, najlepiej ciemny, ręcznik do owijania włosów po zastosowaniu płukanki.
Mycie, suszenie i czesanie
Te proste zabiegi są dla nas tak oczywiste, że nawet nie zastanawiamy się czy mogliśmy popełnić jakiś błąd. Wykonujemy je jednak najczęściej, więc warto o tym wspomnieć.
Włosy nie powinny być myte w zbyt gorącej wodzie, ponieważ może to powodować przesuszenie zarówno skóry głowy, jak i włosów, a niekiedy przetłuszczanie. Nie powinnyśmy też zostawiać na nich szamponu zbyt długo – lepiej wykonać dwa krótkie mycia niż jedno długie. Zaleca się, aby zawsze myć włosy dwukrotnie, ale myślę że to zależy. Po wyjątkowo aktywnym dniu lub po olejowaniu włosów podwójne mycie rzeczywiście może być konieczne. Poza tym nie sądzę że robi to dużą różnicę, przynajmniej w moim przypadku. Najlepiej samemu sprawdzić i porównać. Dobrze jest również na koniec przepłukać włosy chłodną wodą, co spowoduje zamknięcie się łusek włosów i ich wygładzenie. Tę funkcję może też pełnić zimna płukanka. Jeszcze jedna bardzo ważna informacja – nie ma zaleceń co do częstotliwości mycia, włosy myjemy wtedy, gdy są brudne. W przypadku włosów przetłuszczających się często mycie delikatnymi szamponami będzie dla nich lepsze niż zbyt rzadkie.
Suszenie gorącym powietrzem niszczy włosy, więc powinnyśmy tego unikać i pozwalać włosom wyschnąć bez ingerencji lub używać w tym celu letniego nawiewu. Nie powinnyśmy też kłaść się do spania z mokrymi włosami, gdyż są wtedy bardziej narażone na urazy mechaniczne (w wyniku pocierania o pościel).
Jeśli chodzi o czesanie, to najważniejsze żeby w trakcie tej czynności nie szarpać włosów, ponieważ można je w tej sposób uszkodzić. Szczególnie ważne jest to w przypadku włosów mokrych – wtedy najlepiej w ogóle ich nie szczotkować lub robić to bardzo delikatnie. Gdy mamy bardzo splątane włosy, dobrze jest zacząć czesanie od końcówek i stopniowo sięgać coraz wyżej. Czesanie wykonywane zbyt często może zwiększyć intensywność pracy gruczołów łojowych, dlatego należy tego unikać w przypadku włosów przetłuszczających się.
To są niuanse, ale jeśli ktoś ma zniszczone włosy warto się temu bliżej przyjrzeć i być może wystarczy kilka drobnych zmian aby widocznie poprawić ich wygląd. Wiem, bo sama tak kiedyś zrobiłam.
Kilka słów o wypadaniu włosów
Każdej doby tracimy kilkadziesiąt włosów (zwłaszcza podczas mycia i szczególnie wiosną i jesienią). Znalazłam informacje że liczba ta wynosi mniej więcej między 50 a 100, ale trudno to zweryfikować u siebie. Normalnym procesem jest, że w wyniku zmian hormonalnych wypadanie włosów nasila się u kobiet po porodzie, jednak nie ma się czym martwić bo podobno jest to tylko chwilowe – w ciągu kilku miesięcy odrastają nowe.
Wypadanie włosów jest procesem naturalnym. Cykl życiowy włosa trwa zazwyczaj 2-6 lat, po tym czasie wypada aby zrobić miejsce nowemu. Problem pojawia się wtedy, gdy wypadanie włosów jest nadmierne. Może to być spowodowane niedoborem witamin, szczególnie z grupy B i minerałów takich jak żelazo, krzem, siarka i wapń. Jeśli mamy z tym problem, możemy w pierwszej kolejności przyjrzeć się swojej diecie i uzupełnić brakujące składniki, ale jeśli będzie to bezskuteczne, wizyta u lekarza może okazać się niezbędna.
Jeśli chodzi o zabiegi pielęgnacyjne, przede wszystkim, możemy spróbować dostarczyć witamin skórze głowy od zewnątrz, nacierając ją olejem lnianym, który zawiera witaminy A, E i F. Pomocne może okazać się również pobudzenie krążenia krwi w skórze głowy, do czego najlepiej nadaje się rozmaryn – zarówno płukanki z tym ziołem, jak i wcierki czy maseczki z dodatkiem olejku eterycznego. Skrzyp polny również hamuje wypadanie włosów, więc warto pić przygotowane z niego napary i stosować płukanki do włosów z jego dodatkiem. Innym ludowym sposobem jest kilkuminutowy okład przed myciem ze świeżo startego chrzanu – nie odważyłam się nigdy tego spróbować, ale kto wie, może działa rewelacyjnie.
Domowe receptury
Poniżej podzielę się swoimi recepturami na maseczki do włosów, które wypróbowałam i uważam że są godne polecenia. Należy pamiętać, że tego typu zabiegu nie stosujemy na co dzień. Po maseczki powinniśmy sięgać w przypadku problemów z włosami (np. gdy są zniszczone), lub od czasu do czasu profilaktycznie. Częstotliwość zależy od indywidualnych predyspozycji naszych włosów, więc musimy obserwować rezultaty i dostosować ją odpowiednio. Aby wzmocnić efekt, po jej nałożeniu możemy założyć na włosy czepek i owinąć głowę ręcznikiem (podobnie jak w przypadku olejowania). Podane ilości wystarczą do włosów o średniej długości (do ramion). W przypadku bardzo długich polecam przygotowanie podwójnej ilości.
Maseczka z miodli indyjskiej
Będziesz potrzebować:
– 1 łyżeczki oleju z miodli indyjskiej
– 1 łyżeczki mąki ziemniaczanej
– 5 kropli olejku eterycznego z drzewa herbacianego, lawendowego lub ylyng-ylang (opcjonalnie)
To najprostsza maseczka i dająca natychmiastowy efekt. Wystarczy wymieszać wszystkie składniki i nałożyć na włosy na ok. 1 godzinę. Po tym konieczne będzie dwukrotne mycie. Po użyciu maseczki włosy będą bardzo miękkie, gładkie i przyjemne w dotyku. Nabiorą też więcej objętości. Nie można jej stosować zbyt często, bo w nadmiernych ilościach może przesuszać włosy i powodować puszenie. Można wypróbować też połączenie mąki ziemniaczanej z innym olejem. Miodla indyjska ma działanie silnie przeciwgrzybicze, więc jeśli borykamy się z łupieżem, możemy spróbować nałożyć maseczkę również na skórę głowy.
Olej z miodli indyjskiej ma bardzo specyficzny, orzechowy zapach, który większości ludzi nie przypadnie do gustu. Ale na szczęście mamy jeszcze do dyspozycji olejki eteryczne, które pomogą go złagodzić. Dobrze sprawdzą się te o intensywnym zapachu, jak olejek z drzewa herbacianego, lawendowy czy ylyng-ylang, ale można też użyć innego. Mąka ziemniaczana dodatkowo wygładza włosy i nadaje im połysk, jednak również należy z niej korzystać ostrożnie, aby nie spowodować nadmiernego przesuszenia. Zdarzyło mi się przedobrzyć z ilością oleju z miodli indyjskiej i moje włosy strasznie się przez to puszyły, ale później szybko wróciły do normy. Polecam stosowanie tej maseczki raz na kilka tygodni.
Maseczka nawilżająco – regenerująca
Będziesz potrzebować:
– 2 łyżeczki żelu aloesowego lub żelu z siemienia lnianego
– ½ łyżeczka gliceryny roślinnej
– ½ łyżeczka roślinnej keratyny
– ½ łyżeczki lecytyny sojowej
– 3 kropli olejku eterycznego ylyng-ylang i 3 kropli olejku pomarańczowego (opcjonalnie)
Wszystkie składniki dokładnie wymieszaj aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Następnie nałóż na włosy (unikając skóry głowy) i pozostaw ok. 30-45 min. Na koniec umyj włosy jak zwykle. Zamiast kupnego żelu aloesowego możemy użyć świeżego, wyciśniętego prosto z liści.
Ta maseczka wymaga zaopatrzenia się w największą ilość składników, ale jest też bardzo wartościowa i efektywna. Każdy z dodatków ma nieco inną, bardzo istotną funkcję. Żel aloesowy (lub z siemienia lnianego) intensywnie nawilża, podobnie jak gliceryna, która oprócz tego zapobiega utracie wody. Keratyna jest naturalnym budulcem włosów, więc bardzo mocno je odbudowuje, regeneruje i wzmacnia. Lecytyna sojowa, nadaje włosom blasku i jest bogata w witaminy z grupy B, ale także zmiękcza włosy i ułatwia przenikanie substancji aktywnych w ich głąb. Olejki eteryczne nadadzą zmysłowego zapachu, a dodatkowo wzmocnią efekt nawilżający. Włosy po tej maseczce są miękkie, gładkie i lśniące.
Myślę że warto zainwestować te kilka składników. Bez problemu znajdziemy je w sklepach w półproduktami kosmetycznymi a koszt ich zakupu nie jest bardzo wysoki. Możemy trzymać je w lodówce i używać na bieżąco gdy chcemy przygotować maseczkę. Większość z tych składników idealnie nadaje się również jako dodatek do kremów i balsamów.
Maseczka bananowa
Będziesz potrzebować:
– 1/2 dojrzałego banana
– 1 łyżeczki płatków owsianych
– kilka łyżek wrzątku
– 1 łyżeczki suszonych liści pokrzywy lub skrzypu polnego – opcjonalnie
– 6 kropli olejku eterycznego rozmarynowego – opcjonalnie
Płatki owsiane i zioła zalej wrzątkiem (tak, aby były przykryte) i odstaw na ok. 20 min. aż przestygną. Banana pokrój na mniejsze kawałki i wrzuć do wysokiego pojemnika do blendowania. Dorzuć przygotowaną wcześniej mieszankę (wszystko – zarówno płyn, jak i płatki z ziołami). Rozdrobnij za pomocą blendera ręcznego do uzyskania gładkiej konsystencji. Bardzo ważne, aby w maseczce nie było grudek, bo wtedy bardzo ciężko będzie ją spłukać z włosów. Na koniec dodaj olejek eteryczny. Nałóż maseczkę na włosy i skórę głowy na ok. 30 min. Po tym czasie umyj włosy jak zwykle.
Banan zawiera mnóstwo witamin (głównie A, B i E) oraz minerałów, przede wszystkim potas, dzięki czemu intensywnie odżywi włosy. Kwasy owocowe pomogą usunąć martwy naskórek ze skóry głowy. Mleko owsiane zapewni dodatkowe nawilżenie. Pokrzywa i skrzyp polny wzmacniają i regenerują włosy, a w połączeniu z olejkiem rozmarynowym poprawią ukrwienie skóry głowy zwiększając porost włosów i zapobiegną nadmiernemu przetłuszczaniu się. Włosy po tej maseczce są miękkie, gładkie i w moim przypadku również lekko falowane.
Wykaz źródeł:
Kozłowski Jan Andrzej, Wielgosz Teresa, Nawrot Joanna, Nowak Gerard, Dawid-Pać Renata, Kuczyński Sebastian, „Zielarnia – jak czerpać ze skarbów natury”, wyd. Publicat
Hebda Klaudyna, „Ziołowy zakątek”, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2014
Sokolovska Lena, Vysniauskiene Jovita, Tylaite Migle, „Kosmetyki naturalne DYI”, wyd. Vivante, Białystok 2016
Poprzecki Witold, „Poradnik Zielarza”, wyd. Novum, Warszawa 1984